Papryku umyc, oczyscic z nasion, pokroic w paski. Pomidory umyc i pokroic w osemki. Warzywa zmiksowac. Dodac posiekana bazylie. Przyprawic do smaku chili, cukrem, sokiem z limonki i szczypta cynamonu.
Bardzo ciekawe- zupelnie nie wiedzialam jak nazwac to danie 😉
Dla 4 osob:
600 g filetu z piersi kurczaka
1 lyzka maki
1 cebula
1/2 straka czerwonej papryki
3 lyzki musztardy
sol, pieprz
olej
mielona papryka
300 ml bulionu drobiowego
100 g gestej smietanki
Filety umyc, osuszyc, pokroic w cienkie paski, obtoczyc w mace. Cebule obrac i drobno posiekac. Papryke oczscic i pokroic w kostke. Na patelni rozgrzac olej, podsmazyc mieso na rumiano. Dodac cebule i smazyc przez chwile, wlozyc musztarde i wymieszac. Posoli, popieprzyc i posypac mielona papryka. Zalc bulionem i wymieszac. Gotowac ok. 5 minut. Dodac posiekana papryke,a nastepnie smeitanke i wymieszac. Doprawic ewentualnie do smaku.
Lubie zapiekanki. A teraz trwa sezon na szparagi. Czemu wiec nie polaczyc jednego i drugiego? Bylo warto:) Zrobilam mala porcje dla 2 osob, ale kolejnym razem na pewno powtorze juz w wiekszym gronie.
Dla 4 osob:
1 kg szparagow bialych
sol, bialy pieprz
szczypta cukru
3 lyzki masla
1 mala cebula
1 pomidor
100 g sera goauda
2 lyzki maki
250 ml mleka
4 kromki chleba tostowego
8 plasterkow gotowanej szynki
Do garnka wlac wode, dodac sol, cukier i 1 lyzke masla. Szparagi obrac i zagatowac wrzucajac do wrzacej wody. Gotowac 15-18 minut. Odcedzic. Wody od gotowania szparagow nie wylewac, odmierzyc 125 ml. Pomidora pokroic w osemki, wyjac gniazda nasienne, a nastepnie pokroic w kostke. Na patelni rozpuscic 2 lyzki masla. dodac posiekana cebule i usmazyc na zloto. Posypac maka, wymieszac, smazyc przez chwile. Dodlac mleko i wode od szparagow. Wymieszac. Zagotowac. Gotowac 5 minut. Dodac polowe sera startego na tarce. Doprawic do smaku pieprzem i sola.
W formie do zapiekania wylozyc chleb tostowy. Na kazda kromke polozyc po 2 plasterki szynki. Nastepnie wylozyc szparagi. Zalac sosem, posypac pozostalym serem startym na tarce i kawlkami pomidorow. Piec w nagrzaym piekarniku w temperaturze 200°C ( z termoobiegiem- 175°C) az ser upiecze sie na zloty kolor ok. 10-15 minut.
Nawet maluchy byly zachwycone 😉 Najmlodszy plul oczywiscie pieprzem, jesli nieuwaznie nie wyjelam go z sosu zanim mu podalam 😉 Ale mieskiem sie zajadal, bo jest niesamowicie delikatne- pewnie przez dodatek ziol.
Dla 4 osob:
800 g poledwiczki wieprzowej
sol, pieprz
suszone ziola po ok. 1 lyzece: szalwia, rozmaryn, oregano, tymianek. W sezonie mozna wziac swieze.
2 lyzki masla
1 czerwona cebula
2 lyzki marynowanego zielonego pieprzu
300 ml bulionu miesnego
200 g smietanki kremowej
sok z cytryny
Poledwiczke umyc, osuszyc, oczyscic ewentualnie z blon. Posolic i popieprzyc. Natrzec ziolami, w sezonie oblozyc galazkami ziol i owinac poledwiczke nicia kuchenna. Na patelni rozgrzac 1 lyzke masla i obsmazyc poledwiczke ze wszystkich stron. Przelozyc na blat folii aluminiowej, zawinac i wstawic do nagrzanego piekarnika- 180°C ( z termoobiegiem- 160°C). Piec przez 20 minut. W tym czasie obrac cebule, posiekac na drobno, usmazyc na pozostalym tluszczu dodajac 1 lyzke masla. Dodac marynowany zielony pieprz i zalac bulionem. Dodac smietanke, gotowac na malym ogniu przez ok. 10 minut. Doprawic do smaku sola, pieprzem i sokiem z cytryny. Z piekarnika wyjac poledwiczke. Plyn od pieczenia dolac do sosu i wymieszac. Poledwiczke zostawic na 2-3 minuty w foli, nastepnie podawac z sosem.
Nie wiem, jak sie nazywa po finsku… Moze mi ktos pomoze? 😉
Dla 4 osob:
4 jajka
350 ml mleka
300 g maki
sol, pieprz
1 lyzeczka proszku do pieczenia
4 lyzki masla
peczek koperku (wzielam 2 lyzki suszonego)
150 g kwasnej smietany
2 lyzki tartego chrzanu
200 g wedzonego wegorza w platach
Zoltka oddzielic od bialek. Bialka ubic na sztywno ze szczypta soli. Zoltka rozmieszac z mlekiem. Make wymieszac z 1/2 lyzeczki soli, pieprzem (wedle uznania) i proszkiem do pieczenia. Wsypoywac stopniowo do jajek z mlekiem meiszajac. Dodac ubita piane z bialek i lekko wymieszac.
Forme do zapiekania wysmarowac maslem. Wylozyc ciasto i zapiekac w uprzednio nagrzanym piekarniku w temperaturze 200°C ( z termoobiegiem- 180°C) ok. 20 minut na zlotobrazowy kolor.
W tym czasie przygotowac sos: koperek umyc i posiekac. Wymieszac ze smietana i chrzanem, doprawic do smaku pieprzem i sola.
Bialo, bialo dzisiaj 😉 Biale danie, na koncowke zimy z pikantnym chrzanowym akcentem 😉 Sprobujcie, bo warto!
Dla 4 osob:
4 filety rybne (np. dorsz, halibut)
3/4 szklanki jogurtu naturalnego
2 lyzki soku z cytryny
1 lyzka musztardy
1 lyzka tartego chrzanu
sol, pieprz
Filety ulozyc obok siebie w plaskim naczyniu do zapiekania. Jogurt wymieszac z musztarda, chrzanem i sokiem z cytryny, doprawic do smaku pieprzem i sola. Sosem polac filety. Wstawic do nagrzanego piekarnika pod przykryciem (ok. 190°C) i piec przez 15 minut. Ryba jest gotowa, gdy poruszajac widelcem platki latwo sie oddzielaja. Niektore filety sa grubsze i trzeba je piec nieco dluzej.
Wedzona ryba na cieplo? A czemu nie? 😉 Tak jadaja na niemieckiej wyspie Sylt na Morzu Polnocnym. Tak, tak, kuchnia nie niemiecka to nie tylko golonka na kwaszonej kapuscie. Polecam!
Jablka obrac, oczyscic z gniazd nasiennych i pokroic w osemki. Cebule obrac i drobno posiekac. Na patelni rozpusci maslo, wyspac cukier i smazyc chwile mieszajac. Dodac cebule, jablka, tymianek i smazyc przez chwile mieszajac. Dodac wino, zagotowac, gpotowac jeszcze 3 minuty. Dodac bulion, smietne creme fraiche i chrzan, wymieszac. sos doprawic do smaku sola i pieprzem. Gotowac kolejne 5 minut. Wymieszac na patelni z lanymi kluseczkami lub ugotowanym makaronem. Dodac oczyszona i porwana na kawalki makrele, ogrzac, nie gotowac, przelozyc na miski lub talerze.
Kilka przepisow na ryby wyprobowalam jeszcze przed swietami. Niektore z nich sie przyjely i weszyl na stale do naszego jadlospisu. Oto jeden z nich.
Dla 4 osob:
500 g filetow z ryb morskich (halibut, dorsz, sola)
2 marchewki
3 pory (biale czesci)
garsc fasolki szparagowej (u mnie mrozona)
4 ziemniaki
150 g pieczarek
1 lisc laurowy
1 zoltko
4 lyzki smietanki
sol, pieprz, tymianek
2 lyzki maki
1 cytryna
5 ziarenek ziela angielskiego
Warzywa umyc, oczyscic, pokroic w kostke, wlozyc do rondla. Zalac woda (ok. pol litra), dodac lisc laurowy, szczypte tymianku, soli, pieprzu i ziarenka ziela angielskiego. Gotowac 15 minut. Warzywa wyjac lyzka cedzakowa i odlozyc na cieply polmisek, trzymac w cieple. Bulion zagotowac, wlozyc filety rybne. Gotowac powoli 10 minut. Wyjac z bulionu przelozyc na polmisek z waryzwami. Smietanke wymieszac z maka, zoltkiem, sokiem z cytryny i polowa szklanki bulionu rybnego. Podgrzewac na malym ogniu az do wrzenia, mieszajac. Gotowac na malym ogniu jeszcze przez 5 minut. Przygotowanym sosem zalac rybe z jarzynami.
Upieklam, jak na gospodynia Weekendowej Cukierni przystalo. 🙂 Smakowal 🙂 Pewnie zrobie nie raz jeszcze 🙂 Nie wiem, czemu, ale zawsze balam sie sufletow. Ze sie nie udadza, ze opadna. Pierwsze koty za ploty. Nad tworzeniem sufletowych gor musze jeszcze popracowac, bo wyszedl mi raczej plaskowyz, ale i tak uwazam, ze prezentuje sie niezle. Polecam! Przepis znajdziedze w moim blogu tutaj.
Kilka uwag technicznych:
– suflety lubia rownomierna temperature w piekarniku- najlepiej piec z funkcja termoobiegu i wlozyc do nagrzanego piekarnia z wlasciwa temperatura- piekarnik nie moze byc za zimny
– nie podgladamy sufleta przed upieczeniem- nie uchylamy przez caly czas pieczenia drzwiczek piekarnika, bo inaczej suflet opadnie.
Po polaniu owocowym sosem, suflet zabarwil sie na czerwono 🙂 Smakuje bardzo lekko- jak mieszanka sufletu, biszkoptu i omletu.
Masa: 500g sera ricotta 250g twarogu 100g cukru 1 łyżka maki kukurydzianej 3 duże jaja 2-3 łyżeczki likieru pomarańczowego (kart_flana: wzielam sok pomaranczowy) 1 łyżeczka cynamonu skórka otarta z 1 pomaranczy
pomarańcze w syropie: 4 duże pomarańcze 50g cukru 60ml likieru pomarańczowego (kart_oflana- wzielam sok pomaranczowy do polowy z likierem amaretto)
Przygotowanie: Herbatniki kruszymy na „piasek”, łączymy z płynnym masłem. Tortownicę smarujemy masłem, wykładamy masą herbatnikową, piekarnik rozgrzewamy do 150 stopni, pieczemy spód 10-12 minut. Wyciągamy, smarujemy roztrzepanym białkiem, pozostawiamy do całkowitego ostygnięcia.
Sery dokładnie miksujemy z cukrem, dodajemy po jednym jaju, jak poprzednie połączy się z masą. Dodajemy mąkę, cynamon, likier pomarańczowy i skórkę. Wszystko dokładnie miksujemy.
Masę serową wylewamy na upieczony spód. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 150 stopni na 30-40 minut. Wyłączamy piekarnik i pozostawiamy w nim sernik, by powoli ostygł. Nadzienie powinno zestalić się do końca. Sernik wstawiamy do lodówki na całą noc.
Pomarańcze obieramy ze skóry, usuwamy błonki, kroimy na mniejsze części, wrzucamy do miski.
Rozgrzewamy patelnię o grubym dnie, wysypujemy cukier i podgrzewamy na dużym ogniu, aż cukier się skarmelizuje. Chroniąc dłonie /mieszanka będzie pryskać/ dolewamy likier pomarańczowy i odrobinę wody.
Karmel stwardnieje, ale ponownie powróci do konsystencji syropu, gotujemy chwilę na małym ogniu. Pomarańcze zalewamy karmelem, mieszamy. Podajemy razem z sernikiem.
Ja widzialam we wszystkich sernikach z tej edycji WC pomarancze na wierzchu ciasta. Ja swoje zaserwowalam jako sos w osobnym naczynku i kazdy nakladal je sobie sam.