Przyznam, ze dalam sie oszukac. A poniewaz, jak juz wspominalam wczesniej z czasem ostatnio u mnie krucho to polecam te alternatywe wszystkim zabieganym na koncowke karnawalu.
Na 12 sztuk:
280 g maki
3 lyzeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
120 g cukru
2 jajka
200 ml mleka
6 lyzek oleku slonecznikowego lub 90 g rozpuszczonego i wystudzonego masla
kilka kropli aromatu waniliowego
4 lyzki marmolady, konfitury
posypka:
120 g masla
150 g cukru
Foremki mufinkowe wlyozyc papierowymi papilotami. Make, proszek do pieczenia i sol wyspac do duzej miski, wymieszac z cukrem. Jajka lekko roztrzepac, wymieszac z mlekiem, olejem i aromatem waniliowym. Przelac do miski z suchymi skladnikami i szybko wymieszac. Polowe ciasta przelozyc do foremek, nastepnie w kazdej foremce wlozyc lyzeczke konfitury i przykryc druga polowa ciasta. Wstawic do nagrzanego piekarnika ( 200°C) i piec ok 20 minut. Maslo przeznaczone na posypke rozpuscic. Jeszcze cieple muffiny smarowac rozpuszczonym maslem i obtaczac w cukrze.
Przepis z ksiazki: „Muffins. Die 50 besten Rezeptideen” wyd. Parragon. 2013 r.
Z kartoflanego pola 